Dziewczęta z Lublina w obozie Ravensbrück - Muzeum "Pod Zegarem" w Lublinie

                                                                              


Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” w Lublinie powstało w 1979 roku z inicjatywy Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych Zamku Lubelskiego i klubu „Pod Zegarem”. Mieści się w celach byłego aresztu Gestapo przy ulicy Uniwersyteckiej w Lublinie.
Od zegara znajdującego się nad głównym wejściem budynek ten nazywany był podczas okupacji „Pod Zegarem”,
Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” prezentuje losy więźniów aresztu Gestapo, przedstawia historie tych ludzi.
 
 

W muzeum znajduje się Ściana Pamięci, na której umieszczono ponad 500 wizerunków więźniów, którzy przetrzymywani byli w areszcie i zginęli na miejscu, zamordowani zostali na terenie Lublina lub w obozach koncentracyjnych. Pod zdjęciami znajdują się krótkie informacje o losie więźniów.
Nie wiadomo, ile osób przeszło przez areszt gestapo „Pod Zegarem”. „Trafiali tam więźniowie polityczni, związani ze strukturami polskiego państwa podziemnego. Ludzie byli tam katowani, męczeni. Dzienne przesłuchiwano do 50 osób, udokumentowane jest, że ponad 200 osób zakatowano tam na śmierć w latach 1942-44” – powiedziała
kierowniczka muzeum Barbara Oratowska.

 
W piwnicach tego budynku powstał areszt dla więźniów politycznych, których trzymano w 12 celach i w 2 ciemnicach.
"Przejawem buntu, tęsknoty i nadziei była kwitnąca w każdym miejscu odosobnienia - czy to w więzieniu, czy w obozie - twórczość, mniej lub bardziej udana. Wiersze pisane w celach lubelskiego aresztu gestapo są przede wszystkim dokumentem i świadectwem więziennej rzeczywistości". (z ekspozycji muzealnej).
W jednej z cel przedstawione są wiersze, które powstawały w tych tragicznych warunkach.

Grażyna Chrostowska młoda poetka i jej siostra Pola po aresztowaniu przebywały w więzieniu na Zamku Lubelskim i były przesłuchiwane w budynku gestapo.

 Wiersz "Za kratą w słońcu..."Grażyna Chrostowska napisała 25 maja 1941 roku w więzieniu "Pod Zegarem"

 
Oryginalne, zachowane wiersze Grażyny Chrostowskiej

Gryps Grażyny i Poli Chrostwskich pisany na kawałku płótna.

"Nie myślcie o nas zbyt pesymistycznie. Chcę bardzo wyjechać na transport. Grażyna jest mizerna. Jesteśmy w jednej celi. Zezwoliło nato. Gestapo. Badania mamy już skończone. Nikogo nie posądzajcie że nas “wsypał” - boto nieprawda. Daj Boże abym wam kiedyś wszystko opowiedziała. Podziękujcie Kasi. Całuję mocno - Pola.
Kochani!
Pola napisała już prawie wszystko. Cechno broń mnie Kochanie bo na pewno dużo się mówi .... o jej głupocie (!). Bardzo proszę pójdź do sklepiku (ul.Zamojska) ….danie, opowiedz o nas i powiedz że, ja bardzo proszę o jakieś małe zdjęcie Iry (?) które mi sprawi dużo radości. Tego będę się spodziewała w którejś z paczek. Wszystkie otrzymujemy. Cechno podziękuj także i Kasi i ucałuj Ją. Pola często mdleje i wyglada b.mizernie. dziękujemy i czekamy odpowiedzi. Całuje Wasze dzieciaki b.mocno - Grażyna dziękuję wszystkim"
(wielokropek i znak zapytania moje - nie byłam pewna tekstu)


Grażyna Chrostowska była bardzo utalentowaną artystycznie osobą. Ten portret Krystyny Czyż, jej koleżanki i współwięźniarki, był wykonany przez nią 26 sierpnia 1941 roku.

 
✮   ✮  

Druga ekspozycja Muzeum Pod Zegarem  (wejście od ulicy Radziszewskiego) to duży zbiór dokumentów i pamiątek osobistych więźniarek niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Najcenniejszą grupę dokumentów stanowią tajne listy pisane moczem z informacjami o warunkach, w jakich znalazły się więźniarki, i ich codziennej walce o przeżycie w obozie.

Poniżej informacja muzealna o tej wystawie; zdjęcie w lewym rogu u góry to Krystyna Czyż; róg prawy dolny - Grażyna Chrostowska.

Wystawa pokazuje dwa światy młodych dziewcząt: jeden pełen radości i wolności, życie na ulicach Lublina w czasie przedwojennym i drugi - koszmar życia obozowego.






21 września 1941 roku grupa 400 kobiet z Lublina i Warszawy została przewieziona do Ravensbrück, kobiecego obozu koncentracyjnego pod Berlinem.

Lista więźniarek z lubelskiego zamku przetransportowanych w dniu 21 września 1941 roku do KL Ravensbrück. Na liście widać nazwiska sióstr Chrostowskich (Grażyna i Pola), Krystynę Czyż, siostry Iwańskie (Janinę i Krystynę), Wandę Wojtasik...

Latem 1942 roku lekarze SS rozpoczęli program nieludzkich eksperymentów medycznych na grupie 86 kobiet, w tym 74 młodych dziewcząt. Stały się one znane jako "Króliki Ravensbrück".

Portret młodych więźniarek z obozu w Ravensbrück

 

Krystyna Czyż (na zdjęciu poniżej), siostry Janina i Krystyna Iwańskie oraz Wanda Wójtasik stworzyły w obozie grupę piszącą tajne listy. W listach tych ujawniły nieludzkich eksperymenty medyczne jakim były poddawane, nazwiska lekarzy, jak funkcjonuje obóz; podawały dane więźniów operowanych, ich numery obozowe oraz rodzaj przeprowadzanych na nich eksperymentów - robiły to wysyłając zaszyfrowane listy i używały własny mocz jako niewidzialny atrament.
W latach 1943-1944 wysłały 27 takich listów do swoich rodzin.
Pisząc po wojnie Krystyna Czyż wyjaśniała: „Wierzyliśmy, że świat musi wiedzieć o haniebnych czynach niemieckich lekarzy. Wiedzieliśmy też, że informacje muszą być pełne i precyzyjne. Byliśmy w pełni świadomi bardzo realnej możliwości eksterminacji jako żywego dowodu”.

Portret Krystyny Czyż i Stanislawy Mikulskiej wykonany w obozie

 

List z pieczęcią cenzury napisany przez Krystyne Czyż (z przydziału listowego współwięźniarki) na wewnętrznej stronie koperty obozowej zaadresowanej do przyjaciółki rodziny Anieli Chałubińskiej. 

Aniela Chałubinska była nauczycielką w Gimnazjum Lubelskim "W okresie okupacji hitlerowskiej dr Chałubińska kontynuowała swą pracę nauczycielską. Oficjalnie pracowała w Szkole Handlowej im. Vetterów, jednak jej głównym zajęciem było tajne nauczanie. Jako członek Armii Krajowej wykonywała ponadto zadania, mające niewiele wspólnego z geografią."

Ten list do Anieli Chałubińskiej, jak i następny do matki, Marii Czyżowej (był jeszcze list do ojca) Krystyna Czyż wysyłała na ten sam adres: ulica Dolna Panny Marii 10/5. Być może to był adres kontaktowy, gdyż rodzina Czyżów mieszkała na ulicy Weteranów w Lublinie.

Maria Czyżowa - nauczycielka, członek Legionów Polskich, żołnierz Armii Krajowej.
W okresie okupacji była łączniczką i kurierką w Związku Walki Zbrojnej, a od 1942 roku organizowała kobiecą s
łużbę wojskową AK. Używała pseudonimu "Agnieszka". Odszyfrowała i przekazała władzom AK wiadomości przesyłane przez córkę, Krytynę Czyż, z obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, o dokonywanych na więźniach esperymentach medycznych. Były to jedne z pierwszych wiadomości, jakie otrzymał świat o tego typu zbrodniach hitlerowskich.


Kolejne dwa listy wysłane do rodziny koleżanki Wandy Wojtasik


 List wysłany do ojca Krystyny, Tomasza Czyża, pisany moczem, 22 czerwca 1943 rok

Były też listy wysyłane poza cenzurą obozową - ten list Krystyna Czyż napisała do samej siebie, podając jako nadawcę Herminę Schmidt

Lista Polek - więźniarek politycznych operowanych doświadczalnie w obozie Ravensbrück.

 
Czterem młody dziewczynom piszącym zaszyfrowane listy z Ravensbrück udało się przeżyć. Po wojnie wszystkie miały normalne życie. Wanda Wójtasik została psychiatrą, Janina Iwańska dziennikarką we Francji, Krystyna Iwańska lekarzem, a Krystyna Czyż naukowcem.  
Strażnicy SS z Ravensbrück po wojnie zostali postawieni przed sądem, a listy pisane przez grupę dziewcząt lubelskich posłużyły jako dowód przeciwko nim. Jedenastu zostało skazanych na śmierć.  
Dwadzieścia siedem z tych listów znajduje się obecnie w posiadaniu Muzeum Martyrologii w Lublinie. Ukryte przez dziesięciolecia w meblach Krystyny Czyż, odnalazła je w 2010 roku jej córka Maria, która później przekazała je do muzeum. Dowodem na skuteczność niewidzialnego atramentu jest to, że wiele z nich nadal można łatwo odczytać po 77 latach.


Wizyta Polek w Bialym Domu. Joanna Szydłowska wręcza asystentowi prezydenta Homerowi Gruentherowi wykonany własnoręcznie pierścionek, prezent dla małżonki prezydenta Dwighta Eisenhowera, Waszyngton, 20 maja 1959 r.  


Nie jest to muzeum gdzie idzie się dla zrelaksowania się lub aby spędzić miło czas...Odwiedziłam to smutne miejsce z paru powodów: chciałam dowiedzieć się więcej o Grażynie Chrostowskiej, której wiersze bardzo lubię i chciałam zobaczyć jej oryginalne, piękne wiersze pisane w tak ektremanych warunkach.  
Druga to: książka "Liliowe dziewczyny" (Lilac Girls) autorstwa Martha Hall Kelly, która powstała na podstawie prawdziwych faktów związanych z grupą dziewcząt z Lublina, "królików" z Ravensbrück. 
Jest jeszcze szczególny powód dlaczego tam byłam: Krystyna Czyż dla mnie dr Krystyna Wilgat - Osoba ktorą poznałam w moich czasach studenckich - była Ona nauczycielem akademickim na kierunku, gdzie studiowałam. A później, pracowałyśmy w tym samym budynku.

 

Tadeusz Wilgat - Profesor Aniela Chałubińska (w 90-lecie urodzin)

Wystawa w Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem”

The heroines of Ravensbrück: How four fearless young women who survived a Nazi death camp exposed the horrific experiments they were subjected to in coded letters using urine as invisible ink

Ravensbrück Rabbits Gallery