"Wędrowałabym teraz bez końca..." - Grażyna Chrostowska, poetka z Lublina

                                                                                        

Dzień ten taki właśnie jak „Niepokój” Szopena.

Ptaki nisko kołują nad ziemią. Niespokojne. 

Spłoszone z gniazd swych. Nadsłuchują...
    W przyrodzie cisza. Ciepło, jak przed burzą.

Z zachodu płyną niskie, ciemne chmury. 

Przewalają się po niebie wiosenne wichury. 

Przyczajony lęk w sercu. Tęsknota, tęsknota...


„Niepokój” ...fragment wiersza Grażyny Chrostowskiej,  

który napisała 18 kwietnia 1942 roku, w dniu swojej śmierci w Ravensbrück.

 Grażyna Chrostowska - zdjęcie z internetu.



Grażyna Chrostowska lubelska poetka z pokolenia Kolumbów urodziła się  20 września 1921 roku.
Uczęszczała do liceum im. Heleny Czarnieckiej przy ulicy Bernardyńskiej w Lublinie.
Była działaczką polskiego podziemia w czasie II wojny światowej.
Pracowała w służbie wywiadowczej razem ze swoją siostra Apolonią (obie miały stopień podporucznika) i ojcem Michałem Ostoją-Chrostowskim. 
Wszyscy troje zostali aresztowani przez gestapo lubelskie w 1941 roku - Pola w styczniu, Grażyna i ojciec w maju.
Ojciec, po wywiezieniu do obozu Auschwitz, został zamordowany; 
a córki przeniesiono do obozu w Ravensbrück. 
Tutaj obie zostały zamordowane 18 kwietnia 1942 roku. 
Razem z nimi rozstrzelano także dwanaście młodych więźniarek 
z transportu lubelskiego.

 Poniższe zdjęcie przedstawia Michała Ostoję-Chrostowskiego z córkami Apolonią (Polą) i Grażyną w mieszkaniu na ulicy Pochyłej - 1939 rok. Zdjęcie pochodzi z książki autorstwa Haliny Danczowskiej "Dzielnica Dziesiąta" w Lublinie - wydanie trzecie, Lublin 2003.








Ulica Pochyła 5 w Lublinie - kamienica, gdzie mieszkała rodzina Chrostowskich



 Ulica

Zakołysała się wiatrem, zakręciła w oczach
Nie wiadomo skąd wzięła się wielka ulica
Pod powiekami płynie, gubi się i mroczy
Krzyże się chwieją na pustych ulicach.
 
Przecież musieli Cię widzieć ci powolni ludzie
Wszędzie, z każdej bramy, z wylotu ulicy
Goniło Cię spojrzenie obcych jakichś oczu

I znikąd nie było pomocy.
 
Muszę Cię odnaleźć, w tłumie radośnie rozpoznać

Twoją gdzieś zapodzianą, zagubioną postać.

Szukam Cię obłąkana tą myślą szaloną
Przy przystankach, na wystawach, w oknach wielkich domów.

Szukam wszędzie i nie ma, nie ma nigdzie
Potem już nic. Idę coraz wolniej

I coraz ciszej jest i bardzo spokojnie.

Nie ma ulic i ludzi, płynie coś, ginie jak morze
A na wprost oczu – tuż przede mną – dworzec. 
 
Skwer Grażyny Chrostowskiej na ulicy Kunickiego (niedaleko ulicy Pochyłej i tuż przed tunelem)
Na drugim planie dworzec kolejowy.














W czasie pobytu w więzieniu i w obozie Grażyna pisała wiersze na skrawkach papieru; nieraz jej koleżanki z celi uczyły się ich na pamięć. Nie wszystkie wiersze ocalały, a te które zachowały się są bardzo smutne, ale równocześnie piękne. W niektórych wierszach wspominała swoje rodzinne miasto, bo jak napisała "Prócz wspomnień nic nie ma więcej" (wiersz Wracam co dzień)

Grażyna Chrostowska w swoich wierszach wracała do Lublina, swojego rodzinnego miasta - wpominała ulice, tęskniła  za miastem...

Powracam do starych ulic,

Błądzę dawnymi drogami.

Po deszczu daleki Lublin

Snuje się mgłą nad łąkami.

Wilgotny, w półcieniach świat nierozbudzony – I dziwna poezja.

fragment wiersza Wracam co dzień

 

Tęskniła... a także chciała "odnaleźć ciszę miłości"...

Chcę chodzić po rozmokłych, po dalekich drogach, 

Słuchać szumu wichrów, łowić oddech wiosny,

Czuć najgłębiej, odnaleźć ciszę miłości.

Idę, nie znajduję, wciąż zmieniam i wracam. 

Gdzieś daleko zostały chałupy wieśniacze, 

Chmury poszły na wschód,

I na wschodniej stronie,

Stoją drzewa samotne, ciemne, pochylone,
W wichrze stoją i w ciszy,

Chwiane niepokojem.
 
 
fragment wiersza Niepokój
 

Chciałaby wędrować bez końca po miasteczkach, po drogach...

 

Wędrowałabym teraz bez końca
Po miasteczkach, po nieznanych drogach,

Włóczyłabym się samotnie,
Zacząwszy od Hrubieszowa,

Od sklepików pełnych tajemnicy,

Aż do kolorowych, cudownych jarmarków.

Oglądam w miniaturkach życie,

Najdziwniejsze zbiory w starej antykwarni.


Wędrowałabym... wiersz Grażyny Chrostowskiej, 

Ravensbruck, 1941 rok

 

 "Grażyna Chrostowska. Wiersze" - tomik wierszy wydany przez Muzeum Lubelskie w Lublinie. Lublin 2017. 
Publikacja jest opracowana przez Barbarę Oratowską i Jarosława Cymermana.
 

Za kratą są zielone drzewa to tytuł filmu o życiu i twórczości poetki Grażyny Chrostowskiej.
Film powstal z okazji 75 rocznicy śmierci poetki lubelskiej w  Ravensbruck. 
Jest reżyserowany przez Magdalenę i Rafała Kołodziejczyków we współpracy 
z Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” w Lublinie. 
 
 
 Zdjęcia z Lublina - maj 2019 rok