Stary cmentarz żydowski w Lublinie

 

Najstarsza pisemna wzmianka o istnieniu cmentarza żydowskiego w Lublinie pochodzi z 1555 roku, kiedy to wydano przywilej gwarantujący Żydom możliwość dokonywania pochówków na wzgórzu Grodzisko. Grodzisko to był gród warowny, który istniał na tym wzgórzu do pierwszej połowy XIV wieku.

Najstarsza macewa (nagrobek) znajdująca się cmentarzu pochodzi z 1541 roku, dlatego przypuszcza się, że dokument królewski jedynie potwierdził fakt, ze ten cmentarz już istniał. W pierwszej połowie XVII wieku cmentarz otoczono istniejącym do dzisiejszego dnia murem. Ostatni oficjalny pochówek na kirkucie miały miejsce w 1830 roku.

Lata pierwszej i drugiej wojny światowej przyczyniły się do znacznego zniszczenia cmentarza. Drewniane macewy służyły stacjonującym tu żołnierzom do palenia ognisk. W czasie II wojny światowej Niemcy używali macew do brukowania dróg. Do dziś można zobaczyć na niektóre nagrobki noszą ślady kul i pocisków.
W latach 80-tych Towarzystwo Opieki nad Pamiątkami Kultury Żydowskiej w Lublinie przeprowadziło prace porządkowe i inwentaryzację cmentarza.


Poniższy okratowany grobowiec (Ohel) jest miejscem gdzie pochowany został rabin Jaakow Icchak ha-Lewi Horowic lub Jakub Icchak Horowic (1745-1815) - znany także jako Lubliner, cadyk, jeden z duchowych przywódców ruchu chasydzkiego* zwany Ha-Choze mi-Lublin czyli Widzącym z Lublina.
Jego dwór w Lublinie przyciągał setki chasydów, wierzących w cudowne moce rabina. Również dziś do grobu "Widzącego" pielgrzymują pobożni Żydzi z całego świata. 
Horowic był niezwykłą postacią w ruchu chasydzkim. Posiadał umiejętności przewidywania przyszłości, a także odczytywania tego, co dzieje się w dalekich miejscach. Wierzono też, że posiadał moce uzdrawiające. 

*W II połowie XVIII wieku na ziemiach polskich narodził się żydowski ruch religijny – chasydyzm. Był to ruch ortodoksyjny oparty na mesjanizmie i mistyce żydowskiej. (Teatr NN)


 



Macewa Jakuba syna Jehudy ha-Lewi Kopelmana, Jakuba Kopelmana. Jest to najstarszy polski nagrobek żydowski, stojący na swym oryginalnym miejscu. Jakub Kopelman, talmudysta, zmarł w 1541 roku ("Odszedł 23 siwan i pogrzebany został w niedzielę 301 (roku) według małej rachuby") na starym cmentarzu żydowskim w Lublinie.
 


XVI-wieczne macewy Chany oraz Abrahama. Stela z łukiem, stoi na grobie kantora Abrahama, zmarłego 25 maja 1543 roku. Macewa przed grobem Abrahama upamiętnia kobietę o imieniu Chana, zmarłą prawdopodobnie w 1552 roku.





Macewa Szaloma Szachny (w środku zdjęcia). Duża, niemal dwumetrowej wysokości płyta z inskrypcjami bez zdobień, to powtórnie wykuty w XIX wieku nagrobek Szaloma Szachny - wybitnego talmudysty, lubelskiego rabina i ostatniego generalnego rabina Małopolski, urodzonego około 1510 roku. Nazywano go "Doctor Judaeorum Lublinensium". Jego ojciec Josko był bankierem króla Polski i dzierżawcą królewskich podatków we Lwowie, Lublinie i Chełmie oraz jedynym lubelskim Żydem, posiadającym przywilej mieszkania w dzielnicy chrześcijańskiej. Po wieloletnich studiach Szachna założył w Lublinie jesziwę. Za zasługi w dziedzinie edukacji Zygmunt II August obniżył Szachnie podatki.
Po prawej stronie - przestrzelona pociskiem macewa Dawida Tewela.

Na starym cmentarzu żydowski w Lublinie znajduje się około 60 macew, pochodzących z XVI wieku i nieco późniejszych czasów. Wiele nagrobków jest bogato zdobionych i zauważyć można na nich charakterystyczne motywy dla nagrobków żydowskich - korony, lwy, dłonie lejące wodę z dzbana...A na niektórych nagrobkach czas zaznaczył swoje piętno...


 
Zrekonstruowana w XIX wieku stela Szlomo (Salomona) Lurii, zwanego Maharszalem, zmarłego w 1573 roku; (ta po prawej stronie zdjecia).
Szlomo Luria był znanym rabinem, rektorem jesziwy w Lublinie, wielkim autorytetem w zakresie prawa żydowskiego oraz autorem wielu dzieł. Jego imię nosiła jedna z lubelskich synagog (Maharszal-szul czyli Synagoga Maharszala). 
Są to dwa nagrobki - widoczne są fragmenty pierwszego nagrobka, zastąpionego w 1876 roku nową, czarną płytą.


Na grobach słynnych rabinów pielgrzymi kładą karteczki z zapisanymi prośbami (kwitlech).

 
Na niektórych żydowskich grobach były ułożone kamyki. Niektórzy wywodzą ten zwyczaj z czasów, gdy zwłoki grzebano na pustyni i zabezpieczenie miejsca pochówku przed dzikimi zwierzętami poprzez ułożenie na nim kamieni było wyrazem szacunku dla zmarłego. 
Dla innych kamień to symbol trwałej, nieprzemijającej pamięci.
Na groby nie przynoszono kwiatów i zniczy. Uwa
żano je jako symbole życia oraz obyczaj nieżydowski, jednak przenikanie kultur stopniowo zaciera tę różnicę.

Przestrzelony pociskiem nagrobek Dawida Tewela.



Bogate zdobienia niektórych macew. O bogatej ornamentyce grobów żydowskich można przeczytać tutaj.






Macewa Jakuba Dawida, syna Mosze, na cmentarzu w Lublinie.




Nagrobek Naftalego Herca syna Jechiela Michela, zmarłego 28 grudnia 1928 roku. Na podstawie nagrobka napis: "pochowanego na tym cmentarzu w miejscu o nieustalonej lokalizacji".



❉   ❉  

Stary cmentarz żydowski - XVII wiek mury od strony ulicy Siennej. Część ulicy Siennej z zachowaną drogą wyłożoną kamieniami.




 

 ❉   ❉  

W niewielkiej odlegości od starego cmentarza żydowskiego w Lublinie znajduje się okazały budynek hoteli Ilan. Ten budynek postał w 1930 roku z inicjatywy Majera Szapira, który był rabinem w Lublinie.
Tutaj założył on rabinacko-talmudystyczną Jeszywę Chachmej Lublin (Lubelską Szkołę Mędrców) przy zbiegu ulic Unickiej i Lubartowskiej. Jej rektorem został Szapiro, który także został wybrany głównym rabinem gminy lubelskiej.
Rabin Szapiro był pierwszym ortodoksyjnym posłem na sejm II Rzeczpospolitej i prawdziwym autorytetem dla swojej społeczności.
Zmarł on nieoczekiwanie, tuż przed planowanym wyjazdem do Izraela w 1933 roku. Jego imieniem nazwano budynek lubelskiej Jesziwy.

 
W tej dawnej szkole chasydów, założonej przez Majera  Szapira, mieści się w Lublinie synagoga.
Po oddaniu budynku gminie żydowskiej z Warszawy (żydowska wspólnota lubelska jest bardzo nieliczna) otworzono tu niedawno hotel.
Dziś przyjeżdżają do synagogi, a od niedawna i do hotelu jego potomkowie, ostatni uczniowie i wszyscy ci dla których jest to miejsce szczególne.