Wspomnienie na dzień 1 kwietnia...




Chodzą słuchy, że ta Andzia
co syneczka ma Jędrucha
i córeczkę gdzieś za wodą
bacznie dziś nadstawia ucha.
Grzeczna dla swej opiekunki
i przyjazne stroi miny
oczekując na życzenia
w swe kolejne urodziny.
Droga Andziu...
100 lat zdrowia,
lecz czy aby się nie mylisz?
Kto to widział by się rodzić
akurat w Prima Aprilis?

1 kwietnia 2010 rok
 
❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎

Andzia - to moja podopieczna
Nie zawsze słodka, nie zawsze grzeczna,
ale porządna z niej jest kobitka.
Kiedyś na pewno była niebrzydka.
bo zmarszczek - zero
tylko zazdrościć.
Andzia na codzień pragnie miłości.
Jak coś jej powiem, ona nie słucha
bo Andzia czeka wciąż na Jędrucha.
Lecz choć mnie tępi za papierosy,
gotuję obiad i myję włosy.
I w gruncie rzeczy nie ma złej miny.
Zdrówka i szczęścia w te Imieniny.

Basia Kochana
Kochanej Andzi


❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎


Jedna na tysiąc jest Andzia taka, 
która ma bzika na punkcie chłopaka
Ten mamisynek - chucha i dmucha
synek to Andzi - czyli Jędruch.
Choć u Obamy jeszcze jest córka
która nigdy o Mamie nie zapomina.
Wysyła paczki, lekarstwa, ciuchy;
telefonami dodaje otuchy.
Andzia co racje ma i się nie myli
na świat wyjrzała w Prima Aprilis.
Czasami daje "popalić" zdrowo
ale ogólnie jest tu królową.
Wszyscy biegają na jej usługi
i przewidują jej żywot długi.
Żyj nasza Andziu 100 lat i dłużej
dzieci masz super, 
może pieniędzy...?
I nie zapominaj, że tak na codzień
Basia przy Tobie,
żyj z Basią w zgodzie.

Całuski i zdrówka życzy
Basia


 
❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎

Nasza Ania - twarda sztuka.
Nikt tej Ani nie oszuka.
Choć nie widzi, ale czuje.
Wie, kto kocha, kto blefuje,
a szczególne uczulenie
ma na Basi swej palenie.
Wciąga nosem, łowi uchem
i nazywa ją "Śmierdziuchem".
Jędruchowi też, tak bywa,
za palenie się obrywa.
Lecz bez Basi i Jędrucha,
chociaż twarda jest z niej sztuka,
bywa miękka jak poducha
ta, nieznośna nasza Ania,
czasem nie do wytrzymania...

 
❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎ ❇︎

Dwie papużki nierozłączki
chcą uściskać dziś swe rączki,
bo za sobą się stęskniły.
Więc by nalot ten był miły.
Basia dzielnie w garść się wzięła
i do swojej Andzi pofrunęła.
Nie wiem co wyniknie z tego,
ale wiem że to spotkanie
już na zawsze pozostanie,
w jej pamięci...

Mojej kochanej Panieneczce,
             Basia




Pani Basia - niezwykle miła, serdeczna i pełna humoru osoba była opiekunką mojej Mamy przez kilka lat. Obie Panie bardzo się zaprzyjaźniły, a Pani Basia czasami obdarowywała moją Mamę wierszykami pisanymi na różne okazje: imieniny, urodziny... a czasem był to wierszyk tak po prostu, aby rozweselić moją Mamę.
Szczególnie wzruszającym i smutnym jest dla mnie ostatni wierszyk Pani Basi - już wtedy była Ona ciężko chora i chciała jeszcze zobaczyć się z moją Mamą, 
ostatni już raz...